Zupełnie nieplanowanie książka traktuje o bardzo aktualnych kwestiach rozszerzającej się islamizacji (tym razem nie świata lecz) Francji. De facto ukazała się na styku tragicznych wydarzeń we francuskiej redakcji Charlie Hebdo. I opowiada o stopniowym przenikaniu Islamu w kulturze kraju, który dotychczas wydawał się jednym z typowych państw europejskich (ba! wolnym), w którym gospodarka rozwija się swoim trybem, a życie zwykłych obywateli swoim. Ale ważne jest również to jak opowiada – Houellebecq ma cięty język, jest niesztampowy w piórze, w tej czarnej farbie drukarskiej aż skrzy się jego inteligencja i umiejętność opowiedzenia swojej prawdy o świecie i ludziach. Dla mnie jest perłą na półkach księgarni, fantastycznym odkryciem i cieszę się, że mogę Wam polecić Autora, który zmusza do myślenia, z którym trudno się nie zgodzić i którego chce się czytać w kolejnych publikacjach. Ale także Autora, który nie przechodzi obok człowieka i jego zderzenia się ze światem; kogoś, kto nie udaje ślepego na problemy i wyzwania. Specjalnym smaczkiem, który pozwalam sobie zostawić na koniec (taki mały egoizm) jest to, że bohaterowie pochodzą ze środowiska naukowego… opowiedzieć niuanse właściwe danej branży, nie będą jednocześnie ich codziennym świadkiem – Panie Houellebecq, chapeau bas!