Ponownie książka o nieco lżejszej tematyce; zabawna i w sam raz na spokojne słoneczne popołudnie. Opowieść, chociaż chyba bardziej opowiastka (jakkolwiek dość
zasobna w strony), o tym jak wygląda przeprowadzka do innego kraju. Obraz zarówno tego, z jakimi trudnościami należy się zmierzyć, jak i tego, że gdy już się nam wydaje, że gorzej nie może być… 🙂 Czytało mi się ją lekko, z uśmiechem i nierzadko niedowierzaniem. Momentami podziwiałam bohatera (i Autora w jednym) za opanowanie, dystans i zachowanie zdrowia psychicznego. Dostajemy tutaj opis Maroka, jego piękna i egzotyki (tej drugiej w pełnej krasie). Autor przeprowadza się wraz z żoną do wymarzonego miejsca. I wbrew pozorom nie jest to książka przygodowa – chociaż w wydarzenia wyprzedza niejedną z nich.
W sam raz dla tych, którzy szukają czegoś lekkiego na weekend.