Każdy z nas ceni sobie swoją wolność i przestrzeń prywatną. Nie wyobrażamy sobie, że ktoś może nam bezkarnie ingerować w te dwie sfery. W momencie, w którym dochodzi do ubezwłasnowolnienia człowieka następuje ograniczenie jego praw i wolności. Ta limitacja jest dwojaka: częściowa lub całkowita. Skutki są różne – w przypadku ubezwłasnowolnienia całkowitego wręcz horrendalne. Środek, który ma chronić i pomagać staje się de facto narzędziem wykorzystywanym do złych praktyk i w sprzeczności z jego przeznaczeniem. Pojawiają się projekty mające na celu likwidację ubezwłasnowolnienia częściowego i pozostawienie tylko jego całkowitej formy. Pojawiają się także głosy krytyczne względem instytucji ubezwłasnowolnienia. Ja jestem zwolenniczką pozostawienia tego środka. Stawiam natomiast mocne „ale”. Złe wykorzystanie instytucji ubezwłasnowolnienia nie powoduje, że środek ten jest sam z siebie zły. Problem tkwi w praktycznej realizacji jego teoretycznych założeń – a to zupełnie inna kwestia. Ot właśnie nadużycia.
Oczywiście nie sposób w poście przybliżyć tej kwestii dokładnie i skrupulatnie. Ale chcę uczynić co innego… Pragnę zwrócić Waszą uwagę na osoby z niepełnosprawnością intelektualną/niepełnosprawne intelektualnie. Szczęśliwie zaczyna się mówić o ich potrzebach więcej i głośniej. Materia ta jest szeroka i bardzo złożona.
W tym miejscu chcę Wam polecić książkę „Osoba z niepełnosprawnością intelektualną. Procesy poznawcze” autorstwa dr hab. Ewy Zasępy. To monografia naukowa – napisana zatem językiem specyficznym i naszpikowana danymi, faktami… Ale wierzcie mi, że warto. Osoby z niepełnosprawnością intelektualną / niepełnosprawne intelektualnie żyją wśród nas i często nie wiemy nawet, że są dotknięte tą… chorobą? tym zaburzeniem? przypadłością?
Ponieważ ubezwłasnowolnienie jest nierozerwalnie połączone z zaburzeniami i chorobami psychicznymi oraz niedorozwojem umysłowym (m.in.), stajemy się poniekąd kreatorem rzeczywistości jednostek dotkniętych ww. ułomnościami. Naszą powinnością jest wiedzieć więcej o świecie, do którego dostępu mieć nie chcemy, ale za który tak bardzo odpowiadamy.
Książkę posiadam dzięki [SZTUKATER.pl]